I Love Korea. K-pop, kimchi i cała reszta
- Autor: Mateusz Petkiewicz
- Opublikowano: Zaktualizowano:
Ostatnio do recenzji trafiła do nas fenomenalna książka Daniela Tudora – „I Love Korea. K-pop, kimchi i cała reszta” w przełożeniu Ryszarda Oślizło. Autor jest brytyjskim dziennikarzem i już wcześniej miałem przyjemność zapoznania się z jego książką „Korea: The Impossible country” (Korea – Kraj Niemożliwy).
Pierwsze co rzuca się w oczy w porównaniu z oryginałem to okładka, którą zaprojektowała Ania Jamróz. Osobiście preferuję właśnie taki ilustrowany styl okładek, który nadaje książce odrobinę artyzmu. W oryginale mamy po prostu zbitkę zdjęć, która nawiązuje do treści. Różnicą względem oryginału jest również tłumaczenie tytułu, czyli „A Geek in Korea, Discovering Asia’s new Kingdom of Cool”. W wolnym tłumaczeniu jest to „Kujon w Korei – odkrywanie azjatyckiego, nowego królestwa wyluzowania”. Nie brzmi to najlepiej w naszym języku, dlatego doskonale rozumiem zabieg tłumacza.
Książki takiej, jak „I Love Korea …” brakowało na polskim rynku. Nadal nie doczekaliśmy się dobrego przewodnika w stylu Lonely Planet za to od wydawnictwa MOVA otrzymujemy coś o wiele lepszego - przewodnik kulturowy. Jest to moim zdaniem idealny moment na uzupełnienie swoich braków w wiedzy o kulturze Korei Południowej. Moment, w którym mamy ograniczoną możliwość podróżowania i nawet taki starty wyjadacz, jak ja może dowiedzieć się o Korei kilku ciekawostek.
Wszystkie teksty są okraszone wspaniałymi zdjęciami, zawierającymi dodatkowe dopiski z ciekawostkami. Jako czytelnik bardzo to doceniam, bo nie wszystko da się opisać, a czasem wystarczy jedno dobre zdjęcie.
Z newslettera poznaję Wasze historie. W pierwszym mailu powitalnym proszę Was o podzielenie się tym od czego zaczęło się Wasze zainteresowania Koreą. Większość przyciąga muzyka lub telenowele, dzięki którym kiełkuje dalsza ciekawość na temat tego niewielkiego kraju z dalekiej Azji.
Po pewnym czasie chcecie więcej, czytacie Korea-Online, możliwe, że nawet przyrządzacie własne kimchi, ale na półce brakuje Wam pigułki wiedzy, którą możecie zabrać na wakacyjny wyjazd albo pogłębić wiedzę na jeden konkretny temat.
Książka Daniela Tudora jest świetnie podzielona merytorycznie. Dla fanów k-pop jest nawet osobny dział, autor opisuje też życie codzienne, obyczaje i to jak wygląda praca w ogromnych korporacjach tzw. czebolach.
Każdy ma nieco inną motywację do odwiedzenia Korei. Może to być koncert ulubionej gwiazdy K-pop, podróż stricte kulinarna, matrymonialna czy prozaicznie – do pracy. Niezależnie jednak od Twojej motywacji warto poznać też inne aspekty Korei. Nawet jeśli w Korei spędzisz krótkie wakacje znacznie łatwiej będzie Ci się poruszać w gąszczu obyczajów po przeczytaniu „I Love Korea”.
Mnie osobiście bardzo zaciekawił rozdział o popularnych koreańskich mitach, głównie jako poznanie mitów na temat Korei z punktu widzenia Brytyjczyka. Dało mi to do myślenia co o Korei myśli statystyczny Polak. Z doświadczenia wiem, że Polacy zupełnie nie kojarzą np. Samsunga z przemysłem stoczniowym, albo przez media mają wrażenie, że Korea Północna zaatakuje już niebawem. Mam nadzieję, że te stereotypy i fałszywe przekonania z czasem z nikną właśnie dzięki takim książkom.